Language boards > Polski Dział

Pierdolić Śląsk

<< < (2/2)

Ciombwoy:



^^^^ czaicie że ci "ludzie" z p*ręby normalnie to wpierdalaja? Xddddd tak sie konczy jak ma sie wypalone kubki smakowe od żytniej i węgla ja pierdole jak ja sie nimi brzyde. Niesamowite to danie powinno trafić na numer jeden światowej listy unesco w kategorii najgorszego pożywienia stworzonego przez człowieka Xdd psu bym temu nie dał HA TFU CAŁA POLSKA JEBIE ŚLĄSKA

Dundi:

--- Quote from: Ciom on May 20, 2023, 11:37:59 pm ---


^^^^ czaicie że ci "ludzie" z p*ręby normalnie to wpierdalaja? Xddddd tak sie konczy jak ma sie wypalone kubki smakowe od żytniej i węgla ja pierdole jak ja sie nimi brzyde. Niesamowite to danie powinno trafić na numer jeden światowej listy unesco w kategorii najgorszego pożywienia stworzonego przez człowieka Xdd psu bym temu nie dał HA TFU CAŁA POLSKA JEBIE ŚLĄSKA

--- End quote ---
REL

Wolodyjowski:
Byłem kiedyś na wakacjach w porębie. Przechadzałem się nieopodal Zespołu Szkół w Porębie, gdy nagle zza zarośli wypadło 3 uczniów w mundurkach miejscowego technikum. Machali coś rękami i krzyczeli ,,E hocy zoba tu ny tu weisser Mann damy Sie węgiel węgiel. Stałem jak zamurowany. Powoli odwróciłem się w ich kierunku, a wtedy przez podmuch wiatru poczułem okropny smród siarki. Nie wiedziałem co począć więc powoli gestykulując zapytałem: Pardon, jestem tu tylko przejazdem jeśli pozwolicie mi odejść w spokoju już nigdy tutaj nie wrócę. Przez chwilę myślałem, że mnie nie zrozumiano i gdy już miałem ratować się ucieczką jeden z nich, ten stojący po środku, od którego bił największy smród i który zdaje się przewodził tej osobliwej grupie z trudem wypowiedział następujące zdanie: Eee Ino Pan z Polski Ja? Wybaczcie ja nie muwim dobrze po polsku zlitujżzcie się nad prostakiem my myślelim ze pan zza Odry przyszedł kupić wüngiel. Sprzedaje-my go w czasie długiej przerwy.... i po lekcjach naszych fater nie stac na jedzenie... naturalnie oddejdzcie w pokoju Panie. Na twarzy jego kompanów widniał złowieszczy uśmiech. Przez chwile nie mogłem wydusic z siebie słowa, gdyż najwidoczniej kmiotek własnie poswięcił połowe swojego rocznego wysiłku intelektualnego, aby móc się ze mną porozumieć. Lekko zaniepokojony wyrazem twarzy towarzyszących mu oprychów, uśmiechnąłem się tylko i dodałem ,,Gdy wróce do Warszawy, wyśle umyślnych gdzie trzeba i wyślemy wam do technikum karawany z żywnością. Bałem się, że mimo zniżenia się do jego ówczesnego stanu wiedzy, maluczek nie pojmie co pragne mu przekazać. Na twarzy chłopa było przez dłuższą chwile widać konsternacje, ale gdy w końcu dotarło do niego znaczenie moich słów stanął na baczność i pokiwał szybko głową i dodał:
,,Dankujim Panie! Nie zapomnim wam tego tutaj w porębie. Muwiom na mnie Nataniel. Prosze wstomp ze mnom do chaty poznasz mojom Schwester. Bernard, Adolf chocim ze mnom, kaj wy się patrzycie! Toż to dobrodziej ten Pan Jednok zmykajcie ze do domuw ino chyżo po czym dorzucił coś w swoim języku. Słysząc to odetchnąłem lekko, nie mogąc pojąć prostoty tego osobliwego ludu po czym dodałem ,,Niestety, nie mogę zagościć w Waszej gospodzie dobry człowieku. Jak już mówiłem jestem tu tylko przejazdem. Załatwiałem ważną sprawe w waszym grodzie i teraz muszę ruszać w dalszą drogę. Nie martw się jednak, za pare nowiów wrócę i na pewno odwiedzę wasze gospodarstwo. Chłop, na którego twarzy widać było, że zużył już cały swój potęcjał umysłowy na ten rok odrzekł ,,Ano hyba tak bendzie najlepiej. Adolf, Bernek idziem." Po czym cała trójka ukłoniła się i ruszyła w swoją strone. W drodze powrotnej do stolicy długo zastanawiałem się nad tym ostatnim wydarzeniem. Gdy w końcu dotarłem spowrotem w objęcia matki Warszawy upewniłem się, że nikt ze śląska nigdy już nie ujrzy na oczy mieszkańców państw ościennych. Następne 20 lat moje życia spędziłem na tłumieniu autonomii śląska. Z mojej inicjatywy zlikwidowano gwarę śląską, zaś poręba została otoczona wysokim murem bez bram.

Komar:

--- Quote from: Wolodyjowski on May 21, 2023, 06:36:51 pm ---Byłem kiedyś na wakacjach w porębie. Przechadzałem się nieopodal Zespołu Szkół w Porębie, gdy nagle zza zarośli wypadło 3 uczniów w mundurkach miejscowego technikum. Machali coś rękami i krzyczeli ,,E hocy zoba tu ny tu weisser Mann damy Sie węgiel węgiel. Stałem jak zamurowany. Powoli odwróciłem się w ich kierunku, a wtedy przez podmuch wiatru poczułem okropny smród siarki. Nie wiedziałem co począć więc powoli gestykulując zapytałem: Pardon, jestem tu tylko przejazdem jeśli pozwolicie mi odejść w spokoju już nigdy tutaj nie wrócę. Przez chwilę myślałem, że mnie nie zrozumiano i gdy już miałem ratować się ucieczką jeden z nich, ten stojący po środku, od którego bił największy smród i który zdaje się przewodził tej osobliwej grupie z trudem wypowiedział następujące zdanie: Eee Ino Pan z Polski Ja? Wybaczcie ja nie muwim dobrze po polsku zlitujżzcie się nad prostakiem my myślelim ze pan zza Odry przyszedł kupić wüngiel. Sprzedaje-my go w czasie długiej przerwy.... i po lekcjach naszych fater nie stac na jedzenie... naturalnie oddejdzcie w pokoju Panie. Na twarzy jego kompanów widniał złowieszczy uśmiech. Przez chwile nie mogłem wydusic z siebie słowa, gdyż najwidoczniej kmiotek własnie poswięcił połowe swojego rocznego wysiłku intelektualnego, aby móc się ze mną porozumieć. Lekko zaniepokojony wyrazem twarzy towarzyszących mu oprychów, uśmiechnąłem się tylko i dodałem ,,Gdy wróce do Warszawy, wyśle umyślnych gdzie trzeba i wyślemy wam do technikum karawany z żywnością. Bałem się, że mimo zniżenia się do jego ówczesnego stanu wiedzy, maluczek nie pojmie co pragne mu przekazać. Na twarzy chłopa było przez dłuższą chwile widać konsternacje, ale gdy w końcu dotarło do niego znaczenie moich słów stanął na baczność i pokiwał szybko głową i dodał:
,,Dankujim Panie! Nie zapomnim wam tego tutaj w porębie. Muwiom na mnie Nataniel. Prosze wstomp ze mnom do chaty poznasz mojom Schwester. Bernard, Adolf chocim ze mnom, kaj wy się patrzycie! Toż to dobrodziej ten Pan Jednok zmykajcie ze do domuw ino chyżo po czym dorzucił coś w swoim języku. Słysząc to odetchnąłem lekko, nie mogąc pojąć prostoty tego osobliwego ludu po czym dodałem ,,Niestety, nie mogę zagościć w Waszej gospodzie dobry człowieku. Jak już mówiłem jestem tu tylko przejazdem. Załatwiałem ważną sprawe w waszym grodzie i teraz muszę ruszać w dalszą drogę. Nie martw się jednak, za pare nowiów wrócę i na pewno odwiedzę wasze gospodarstwo. Chłop, na którego twarzy widać było, że zużył już cały swój potęcjał umysłowy na ten rok odrzekł ,,Ano hyba tak bendzie najlepiej. Adolf, Bernek idziem." Po czym cała trójka ukłoniła się i ruszyła w swoją strone. W drodze powrotnej do stolicy długo zastanawiałem się nad tym ostatnim wydarzeniem. Gdy w końcu dotarłem spowrotem w objęcia matki Warszawy upewniłem się, że nikt ze śląska nigdy już nie ujrzy na oczy mieszkańców państw ościennych. Następne 20 lat moje życia spędziłem na tłumieniu autonomii śląska. Z mojej inicjatywy zlikwidowano gwarę śląską, zaś poręba została otoczona wysokim murem bez bram.

--- End quote ---

+piwo

Navigation

[0] Message Index

[*] Previous page

Go to full version